Rynek filmowy jest nimi przesycony... A przynajmniej tak by się mogło wydać, bo filmy z Indii wcale nie są aż tak popularne w Polsce!
Ale! Zanim przejdziemy do tychże filmów, kilka rzeczy, które warto wiedzieć:
1. słowo "Bollywood" wzięło się od nazwy miasta Bombaj (podobno dzisiaj już Mumbaj o.O) i Hollywood!
2. Bombaj jest jednym z głównych centrów kinematografii Indyjskiej.
3. Dwoma innymi, ważnymi miejscami kinematografii Indyjskiej są Madras (i ich Kollywood) oraz Tollywood ze stanu Adhar Pradesh (O co cho? Nie mam zielonego pojęcia o administracji w Indiach!)
4. W Indiach rocznie tworzy się więcej filmów niż w USA.
5. Polecam artykuł z bloga nusatenggara.blox.pl, na który natknęłam się w swoich poszukiwaniach maniaka xD
6. Wyjaśnienie Bollywood z Wikipedii: Bolly, Kolly, Tolly- przydatne ;)
A co ja mam do powiedzenia w tym temacie?? Ano, jak już napomknęłam wyżej, z uporem maniaka oglądałam Bolly (choć powinnam rozdzielać te filmy, ale sorry, nie jestem aż tak wyedukowana i nie widzę w nich wielkiej różnicy ^^" Wybaczcie!). Jak już mówiłam, oglądałam co tylko wpadło mi w ręce. A potem... słuchałam muzyki z tychże filmów! Ha! I co z tego, że większość z tych filmów trwa około 3 godzin? Co z tych przesyconych barwami obrazów, które wręcz rażą? No i co z tego, że czasem fabuła jest przewidywalna aż do bólu? A także, że z jakiegoś nieznanego mi powodu reżyserzy/scenarzyści/ ktokolwiek te filmy robi, postanowił, że wszystkie będą odrealnione?
Ponadto dodam, że jak ktoś nienawidzi musicali, to na takim filmie nie wytrwa nawet do połowy. To baardzo specyficzne kino.
Ale! Zanim przejdziemy do tychże filmów, kilka rzeczy, które warto wiedzieć:
1. słowo "Bollywood" wzięło się od nazwy miasta Bombaj (podobno dzisiaj już Mumbaj o.O) i Hollywood!
2. Bombaj jest jednym z głównych centrów kinematografii Indyjskiej.
3. Dwoma innymi, ważnymi miejscami kinematografii Indyjskiej są Madras (i ich Kollywood) oraz Tollywood ze stanu Adhar Pradesh (O co cho? Nie mam zielonego pojęcia o administracji w Indiach!)
4. W Indiach rocznie tworzy się więcej filmów niż w USA.
5. Polecam artykuł z bloga nusatenggara.blox.pl, na który natknęłam się w swoich poszukiwaniach maniaka xD
6. Wyjaśnienie Bollywood z Wikipedii: Bolly, Kolly, Tolly- przydatne ;)
A co ja mam do powiedzenia w tym temacie?? Ano, jak już napomknęłam wyżej, z uporem maniaka oglądałam Bolly (choć powinnam rozdzielać te filmy, ale sorry, nie jestem aż tak wyedukowana i nie widzę w nich wielkiej różnicy ^^" Wybaczcie!). Jak już mówiłam, oglądałam co tylko wpadło mi w ręce. A potem... słuchałam muzyki z tychże filmów! Ha! I co z tego, że większość z tych filmów trwa około 3 godzin? Co z tych przesyconych barwami obrazów, które wręcz rażą? No i co z tego, że czasem fabuła jest przewidywalna aż do bólu? A także, że z jakiegoś nieznanego mi powodu reżyserzy/scenarzyści/ ktokolwiek te filmy robi, postanowił, że wszystkie będą odrealnione?
Ponadto dodam, że jak ktoś nienawidzi musicali, to na takim filmie nie wytrwa nawet do połowy. To baardzo specyficzne kino.
Nie chcę nikogo namawiać, ani przekonywać, ale wyznaję jedną zasadę, której trzymam się bezwarunkowo: zanim zacznę coś oceniać/krytykować, to staram się to poznać. Więc może warto dać szansę Bollywood?
A skoro ja tak o tej muzyce, to podrzucę wam coś co śpiewałam ostatnio xD
Skakałam po domu i śpiewałam "Ooom Szanti Ooom"! Serio!
Potem obejrzałam to i śpiewałam "Chennai Express"!
Cóż, a tu "tylko" tańczyłam do muzyki... ^^"
A! I na koniec-Wasza Kiran postanowiła wybrać się do Indii. Nie wiem kiedy, nie wiem jak, ale ja tam kurna pojadę!Taaak, wiem, to szalone. To zupełne szaleństwo. Ale marzenia są od tego, by je realizować :D A kto nie stara się żyć pełną piersią... Mogłabym powiedzieć, że nie żyje w ogóle, ale to nie tak. Po prostu jak się nie spełnia marzeń, to życie jest koszmarnie nudną egzystencją. I wydaje mi się, że czasem trzeba zrobić coś szalonego i nierealnego. By poczuć, że się żyje ;)
Ale może to tylko ja jestem taka szalona... Może tylko ja marzę o tym, by wyjść z domu, "wsiąść do pociągu byle jakiego" i pojechać hen w siną dal! I może któregoś dnia to zrobię.
Pozdro!
K.L.
Ale może to tylko ja jestem taka szalona... Może tylko ja marzę o tym, by wyjść z domu, "wsiąść do pociągu byle jakiego" i pojechać hen w siną dal! I może któregoś dnia to zrobię.
Pozdro!
K.L.
Ja nigdy nie oglądałam nic z Bollywoody, bo jakoś w sumie nie ciągnęło mnie do tego. Ta piosenka pierwsza jest fajna :D Przesłuchałam jej xD Drugą tylko kawałek, ale myślę, że skończę xDD Moja znajoma kiedyś słuchała takiej muzyki :D
OdpowiedzUsuńTak pro po to jaki film polecasz? : D Bo tego akurat nie powiedziałaś, a może bym sobie obejrzała : D
Powiem Ci, że każdy ma swoje szaleństwo. :D
ps. u mnie nowy rozdział C;
Okey, więc zaraz zrobię ci listę filmów, które obejrzałam i lubię do nich wracać ;) I dodam komentarze od siebie xD
UsuńTak więc:
1. Czasem słońce, czasem deszcz-mój pierwszy film Bolly.
2. Queen-bardzo życiowy, że tak powiem ;)
3.Fashion-trochę inne Bolly, bez tańczenia.
4. Cocktail-również trochę inne Bolly.
5.Chennai Express-z którego pochodzi ścieżka dźwiękowa, którą wrzuciłam ;) Bardzo fajna komedia.
6. Don - ale ten nowszy. Film akcji.
7. Om Shanti Om - tiaaa...to właśnie TO śpiewałam xD
8. Nigdy nie mów żegnaj - przygotuj chusteczki
9. Gdyby jutra nie było- tu przyda ci się cała paczka chusteczek.
10. Nazywam się Khan.
11. Faana.
12.Ty i ja.
Dobra, filmów z Indii widziałam 58, więc wszystkich wymieniać nie będę xD A znalazło by się parę, które też są warte polecenia. Radzę Ci zacząć od nr. 3 lub 4. Są najmniej "bollywoodzkie", najmniej tam tańczenia i najbardziej przypominają sposobem produkcji USA. Ale jeśli nie, to leć od początku. Większość z tych filmów jest dostępna online (w zasadzie to chyba wszystkie xD).
PS. błogosławię twórcę FilmWeba xD
UsuńWiesz,ja uwielbiam typowe musicale gdzie tańczą i spiewają, więc to mnie nie zrazi, ale dzięki. Obejrze sobie juz jutro jakiś. xD caała niedziela przeleżana będzie :3
UsuńWgl masz filmweb? XD u! Ja też! możesz mi podać swoje konto jesli chcesz. :DDDD
A mam! :D http://www.filmweb.pl/user/kiran
UsuńFB też mam xD Ale nie podam publicznie, bo to moje prywatne konto ;)
Jak coś to elemore to ja! : D
UsuńFb chyba teraz każdy ma, i ja to rozumiem. Też bym nie podała publicznie dlatego nawet nie proszę :3
Okey... Ale wiesz, Aya ma mnie w znajomych na FB ;)
UsuńOglądałam parę filmów bollywoodzkich, ale ich tytułów nie pamiętam. I... O rany, można albo się z tego śmiać, albo załamać nad tym ręce. Zdecydowanie nie moje klimaty (pewnie po części dlatego, że nie lubię musicali - choć zdarzyły się wyjątki, które przypadły mi do gustu). A jedyne, co pamiętam z jakiegoś bollywoodzkiego filmu to "ciułana" (mniej więcej tak się to wymawiało i znaczyło chyba "dotknij mnie") - było w piosence, a że film oglądałam z Kao i jej przyjaciółką, to co jakiś czas, gdy spotykamy się w tym gronie, przypominamy sobie pewien działkowy poranek i krzyczymy "ciułana" xD Idiotyzm, wiem, ale co zrobić! xD
OdpowiedzUsuńPowodzenia w tej podróży do Indii. Nikt nie powiedział, że się nie uda ;) Ja marzę o wyjeździe do Japonii, ale mimo studiowania japonistyki nie mam pewności, czy mi się to uda. Niemniej - trzeba mieć nadzieję. ;)
Pozdrawiam!
O, rzucił mi się w oczy link do Filmweba, więc zaprosiłam Cię do znajomych :)
UsuńHahahaha xD Boże, to nie idiotyzm, to słodkie :D Cóż, a ja jak mam nastrój, to śpiewam "Om Shanti Om", więć wyluzuj, każdy ma jakieś dziwactwa ;)
UsuńHeh, tia, wiem, że musicale są ciężkostrawne... Co poradzić? Taki gatunek :D
Cóż, Indie to nie jedyny kraj, który chcę odwiedzić ;)
Domyślam się, ale od czego są marzenia? Kto wie, może kiedyś pojedziesz do Japonii ;) Szczerze Ci tego życzę.
O! Odebrałam zaproszeni :D
PS. czy ja jestem jedyną osobą w gronie kochających fantasy, która nie widziała "Gwiezdnych Wojen"???? o.O
UsuńTak, tak, wiem, że każdy ma swoje dziwactwa, spokojnie xD
UsuńDziękuję :*
Nie widziałaś "Gwiezdnych wojen"?! O rety, musisz to koniecznie nadrobić! :D
Nieee... I wszyscy się dziwią jak to możliwe xD Hahaha xD Więc muszę chyba w końcu obejrzeć, a skoro aż tyle osób twierdzi, że to fajne jest, to... nadrobię ;)
UsuńPrawdopodobnie nie będziesz mogła się oderwać ^^ To klasyka! <3
UsuńOho! To mi pachnie groźbą! :D
UsuńJa dopadłam "Wiedźmina" (w końcu!) i pewnie teraz będę czytać non stop, ale "Gwiezdne Wojny" znajdą się na liście rzeczy do zrobienia w najbliższym czasie ;)
Bollywood wciąga.... :D
OdpowiedzUsuńBollywood wciąga.... :D
OdpowiedzUsuń