Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2012

Evangeline Bell

           Dziewczyna siedziała skulona pod ścianą. Krótkie, brudne włosy zasłaniały jej twarz. Nie wiedziała ile czasu minęło. Nie wiedziała jaki jest dzień tygodnia, miesiąc ani rok. Wiedziała tylko, że niedługo znów dostanie coś do zjedzenia. Że znów przyjdzie tu ta przerażająca kobieta o tych niepokojących, niebieskich oczach. Bogini. Tak o niej mówili.           Tęskniła za czasami, gdy była niczego nieświadomym dzieckiem. Gdy magia sprowadzała się do tarota i wywoływania duchów... Ale te czasy minęły bezpowrotnie. A Evangeline siedziała zamknięta w brudnej celi, wśród kurzu i pajęczyn. I pająków. Nienawidziła pająków. I ciemności. Jednakże spędziła w niej tyle czasu, że przywykła do niej. Ciemność stała się jej domem.           Usłyszała kroki. Może w końcu ktoś ją uwolni!           Nadzieja.... Nikt jej nie uwolni. Za głupotę matki zapłaci życiem. W tym momencie jej nienawidziła. Jej matka. Anabelle Ford. Piękna i bardzo stara kobieta. Czarownica, która ją opuściła, gdy Evang