Przejdź do głównej zawartości

Podsumowanie roku 2013

          Hejka wszystkim!
       
          Rok 2013 kończy się. Można by wiele o nim napisać. Co się robiło, co chciało osiągnąć, a czego się nie osiągnęło. Czego żałowałam, co mogłam inaczej zrobić... Cóż, wiele tego. Ale w końcu rok ma 365 dni, więc trwa... dość długo xD
          Porażki tego roku? Hm... Serio mam je wymieniać? Chciałam nauczyć sie grać na gitarze. Mam gitarę. Od dziecka stoi w pokoju. I... Jakoś tak wszyło, że nigdy nie miałam czasu, by się za to zabrać! Jak co roku, intensywnie (od czasu do czasu) poszukiwałam pracy... I jak na złość, zawsze coś stawało mi na przeszkodzie... Złośliwość losu. Ale czasem moje lenistwo.
          Za to niemałym sukcesem było postanowienie by zacząć robić zdjęcia! Każdy z nas umie cyknąć  fotkę. Ja też. Ale w tym roku zawzięłam się i zaczęłam patrzeć na fotografię jak na sztukę. I odskocznię od tego co robiłam do tej pory.  Oraz... zaczęłam ćwiczyć jogę! Do tej pory leniwie omijałam wszelkiej maści ćwiczenia,a teraz... lepiej się czuję, gdy mam co robić i gdy to nie jest siedzenie przed TV :D
          No, poza tym leniwie oglądałam kilka dram... Co wczesniej mi się w ogóle nie zdarzało. Uniakałam dram. Nie przepadałam za nimi. Ale... Gdy już żywcem miałam doła, włączałam sobie jakąś komediową dramkę i się relaksowałam. Działało lepiej niż czekolada, grzane wino/ piwo lub smęcenie po kątach (poprzednia notka o tym wraźnie mówi xD)
           Odkryciem (filmowym) ostatnich paru tygodni było obejrzenie The Originals. Serialu na podstawie Pamiętników wampirów. Więcj info -> TU. Co do Pamiętników... Ludzie, dlaczego nie zakończyły się na 3 sezonie??? Czwarty sezon to jakiś żart. Zasypiałam momentami... A piąty... Odpuściłam. Najlepsze zakończenie? Pierwszy odcinek 4 sezonu. Tyle, że bez ostatnich pięciu minut.
            Poza tym- zaczętko kręcić serial pt. Dracula. Tak, tak, na podstawie TEJ książki xD Cóż, jeśli ktoś zastanawia się czy powinien się za to zabrać, to muszę ostrzec- film i książka to dwie różne rzeczy! To nie ekranizacja... Film ledwie trzyma się powieści... Więc polecam podejść z duuużym dystansem. ->TU
           Najcięższe zajęcie tego roku? Znalezienie sobie tematu na licencjat. Uf... To było mega trudne! No i samo napisanie, znalezienie materiałów... i bla, bla, bla... Czasem mam dość.
           Co do ilości notek na blogu (-ach) nie ma się czum specjalnie chwalić. Ten rok nie był jakiś wybitnie twórczy. Zdarzały mi się lepsze lata.
           Muzycznie, 2013 r. był zasypany nowościami... przynajmniej  gatunkowymi! Słuchałam indie rocka, rapu (momentami, mimo mojej totalnej nienawiści do tego rodzaju muzyki), wracałam do kochanej klasyki i...ku memu ogromnemu zaskoczeniu, zaczęłam słuchać muzyki z Korei i Japonii! I to był poniekąd szok. Różnica w dźwiękach, brzmieniu, słowach, języku, teledyskach i podejściu... Cóż, ciekawe odkrycie! Wcześniej jakoś nie skupiałam się na muzyce pochodzącej z Japonii... Teraz zmieniam podejście! :D
         
            No i  Sylwester... W liceum każdego Sylwka spędzam z koleżankami i kolegami ze szkoły.  Ano, na pierwszym roku studiów siedziałam w domu jako niańka... W tamtym roku znów była impreza z znajomymi z LO, a w tym roku... Ha! to jest dopiero śmieszne! Sylwester jest u mnie! <SZOK!> Znów jestem niańką, ale tym razem z koleżanką z podstawówki (Jezu, znamy się już z 15 lat! o.O) robimy sobie mini imprezę w domu! Heh, to niezły pomysł- mieszkamy niedaleko siebie, a moi rodzice na takiego gościa przymkną oko... W sumie, nic bym nie robiła, bo wolałabym mieć odrobinę świętego spokoju, ale... Cóż, dałam się namówić xD
     
            Jak Wam mija Sylwester??  Mam nadzieję, że dobrze :D



Wszystkiego naj, naj, najlepszego w Nowym Roku! Udanej, szampańskiej zabawy (i biezpiecznej)! Obyście nie żałowali  2013 Roku i oby 2014 Rok przyniósł Wam spełnienie marzeń ;)

Kłaniam się,

K.L.

PS. uwielbiam fajerwerki xD (Jak każdy chyba xD)        

Komentarze

  1. Podziwiam cię, że ćwiczysz jogę. ;3 Ja czasami wykonuję ćwiczenia kardio, ale chyba od dzisiaj będę to robić na "serio", tylko niech przeminie te uczucie przejedzenia po dzisiejszym sylwku :D
    Tobie też życzę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, jestem samoukiem, więc te ćwiczenia wyglądają jak wyglądają xD
      Heh ja się czuję przejedzona od Wigili! Aż strach bierze ile to kalorii trzeba będzie spalić! :)
      Dzięki :D

      Usuń
  2. Heh, byłyśmy kiedyś z Kao na jednych zajęciach z jogi xD W sumie było fajnie, ale jesteśmy leniami ^^'
    Cóż, dla mnie "wydarzeniem roku" było dostanie się na wymarzone studia <3
    Życzę szczęścia w 2014 roku! :*

    OdpowiedzUsuń
  3. zapraszam do mnie na nowy rozdział. :3

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie nowy rozdział, zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam, pojawił się u mnie nowy rozdział, zapraszam! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Z reguly nie czytam nic dwa razy - ten tekst, przeczytalam
    trzy. Wiecj chyba musi byc znakomity, prawda?


    Oceń moją strone internetową ; Hańcza zaprasza

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

10 dram, które mnie urzekły...

        ... i które obejrzałam w tym roku xD         Nigdy wczesniej nie brałam się za dramy. Tak jakoś...uznałam, że mangi są najlepsze i nie ma sensu zawracać sobie du*y najpewniej beznadziejnymi próbami ekranizacji... Myślałam: "To będzie tak jak z książkami! Ekranizacje są beznadziejne!" (przynajmniej w większości). No i powód numer dwa: dostęp do neta. Z tym to bywało ciężko... Jak się ma młodszych braci i jeden komp na 3 osoby...          Ale co tam! Dorobiłam się własnego lapka, podłączyłam do sieci... I odkryłam, że dramy nie są jednak aż takie złe! Nauczyłam się nie patrzeć na mangi, które czytałam, a które trafiły na ekran. Poza tym- zainteresowały mnie też dramy nie kręcone na podstawie mang... No i coś co mnie bawi do teraz- Koreańczycy i Japończycy robiący te same dramy, z tą samą lub zbliżoną fabułą... Przykład?  You're Beautiful. Znane też (w Korei) jako Minamysinyeoeo lub (w Japonii) jako Ikemen desu ne.  Tajwańska wersja też powstała =) Czy tylko mnie t

Pamiętniki Wampirów, a Pamiętniki Wampirów...

            ... czyli między książką a serialem.                       Z nudów zaczęłam czytać Pamiętniki  Wampirów.  I byłam zszokowana tym jak bardzo książka różni się od filmu! Lecz zanim przejdę do tematu moich dzisiejszych rozważań, uprzedzę, że cały wpis może zawierać spojler dotyczący zarówno Pamiętników... ,  jak i innych przykładowych filmów/ serialów i książek.            Tak więc czytacie na własną odpowiedzialność!            Może nie jestem na czasie- w końcu słynna era wampirów  przeminęła i teraz mamy zupełnie inne czasy, zupełnie inne prądy w popkulturze i... ogólnie, jest zupełnie inaczej, niż wtedy gdy to ja byłam nastolatką! Wiem, brzmi to nieco chaotycznie, ale! W końcu dotrę do sedna sprawy.            Więc zaczynajmy!            Różnice:            -Elena w książce jest blondynką, nie brunetką jak w serialu            -Elena ma czteroletnią siostrę, nie brata            -Bonnie jest ruda            -Elena ma dwie przyjaciółki: Meredith i Bonnie.

Wycieczka na Śląsk... Czyli Dzierżysław 2013!

         Witam, witam!           W związku z tym, że nie mam w ogóle weny na pisanie, zamieszczam mały wycinek mojego życia... Tzn. praktyk studenckich. Archeologicznych praktyk studenckich. A jeszcze ściślej: praktyk powierzchniowych, zwanych potocznie "powierzchniówkami".          Jak podaje pewna bardzo mądra książka pani Doroty Ławeckiej pt. "Wstęp do archeologii" (którą na pierwszym roku wryłam na pamięć do egzaminu xd) Badania powierzchniowe  są obecnie najczęściej stosowaną metodą prospekcji archeologicznej. Polegają one na dokładnej penetracji wyznaczonego terenu w poszukiwaniu śladów działalności człowieka w przeszłości. (Rozdział 2.1, str. 42, Warszawa 2011, z zbioru własnego) No, to tyle teorii! Wiem z doświadczenia, że to nic nikomu nie mówi!      W jednym rzędzie, tyralierą ustawiają się archeolodzy (tudzież- studenci) i idą przed siebie, aż do końca pola (który to koniec może być i za 5 kilometrów). Co robią w międzyczasie? Aaa... gapią się pod