Przejdź do głównej zawartości

Red Bull doda Ci skrzydeł??

                Ja, zagorzała przeciwniczka napoi energetycznych i kawy ostatnio skusiłam się na Red Bull'a! A odbyło się to z jednego prostego i istotnego powodu: zmęczenia w pracy! Na stojąco zasypiałam, głowa mnie bolała, no i ziewałam! I koleżanka wpadła n pomysł by skoczyć po Red Bull'a. No i otwieram tę puszkę, która wydaje się być bardzo mała, piję i... No ADHD! Od razu energia i zapał do pracy wracają! Oraz chęć do pisania! Szkoda, że to niemożliwe... W pracy się nie da.
                Padło parę haseł, które bawią do łez, gdy się już je zrozumie, jak choćby "Red Bull przyspiesza czas" (gdy niepostrzeżenie z 15 robi się 17!), albo "Red Bull wyrównuje wagę!" (gdy idealnie odmierzysz kilo pierogów xD), szkoda, że nie pospisywałam wszystkich...  Ale niestety, Red Bull nie dodaje skrzydeł! Żadna z nas nie zaczęła latać, ani nie zwiała z pracy. O skrzydłach dalej mogę pomarzyć, ale co to za marzenie! Eh... Może my to ptaki-nieloty jesteśmy?? Może mamy gdzieś te skrzydła, ale latać nie umiemy???
                Hm... To zdecydowanie nie jest temat do przemyśleń! (Ale pomarzyć wolno!).
                Poza tym, ktoś jeszcze pamięta tę reklamę?? Pijesz Red Bull', wyrastają Ci skrzydła i odlatujesz!

                         Szkoda, że nie  po polsku! Ale takich reklam jest więcej. No i są zabawne xD Może niezbyt... wyszukane, ale bawią. 
           

                Heh, mam jakiegoś hopla na tym punkcie xD No, przynajmniej teraz xD


~*~

                Aj, pisałam na jakimś haju tę notkę, bo inaczej się tego wytłumaczy nie da! xD Chyba haju Red Bull'owym! Dlatego chyba na puszcze jest, że to napój tylko dla dorosłych x) 

                Tia, a tak w ogóle, pewnie czasem będę wrzucać jakieś notki, pisane w pracy, w zeszycie... Zdarza się, że człowiek się nudzi i wpada w jakiś filozoficzny trans i okazuje się, że ma  całkiem ciekawe pomysły/przemyślenia dotyczące życia/egzystencji! Nie wiem jak to się będzie czytało, ale mam nadzieję, że zabawnie :D

               Pozdro!

               K.L.

               P.S. kiedy będziecie padać na twarz, doradzam kupić sobie Red Bulla, wypić i cieszyć się energią przez cały dzień! Uwaga! Nigdy nie pijcie Red Bulla wieczorem! Potem do rana nie zmrużycie oka! Ja po kawie zasnę, ale po Red Bullu nie ma szans!

Komentarze

  1. Oho, tylko się nie uzależnij! xD Też jestem przeciwniczką tego typu rzeczy i nie uległam nawet podczas sesji. Padałam na ryj w sumie od października, ale nie sięgałam po energetyki ani nawet kawę (tu dlatego, że zwyczajnie na mnie nie działa, a do picia wolę herbatę). Ale ciekawa jestem, czy mnie też by coś takiego ożywiło. Mnie, wiecznego trupa. xD
    W sumie gdzie pracujesz? W sensie jako kto, co robisz?

    Co do Twojej wypowiedzi u mnie:
    Wiesz, niepowiedziane, że napisałam to w gimnazjum. xD Mogła być to III klasa lub I liceum, tak myślę, bo gdzieś tam obok był jakiś fragment czegoś, w czym pojawiła się jakaś Aya, czyli musiało być to już jak używałam tego nicku, czyli po odkryciu anime. xD
    Mnie wszystkie polonistki chwaliły za pisanie. A teraz chwalą mnie za pisanie... po japońsku! To jedna z niewielu rzeczy, jakie dobrze mi na tych porąbanych studiach wychodzą.
    O, u mnie podobnie. Ludzie dookoła w związkach, po ślubie, z dziećmi czy coś, a ja nigdy nawet faceta nie miałam (serio, ani razu). Nie w głowie mi miłostki, jestem chyba stworzona do bycia starą panną. No, tyle że chciałabym kiedyś dziecko zaadoptować. Podobno samotne osoby też mogą, ale wiadomo, chętniej dadzą parze. :(
    Cieszę się, że opowiadanko się podobało. Dziękuję za odwiedziny i komentarz, pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow! Aż tak na was podziałało. xD o rany XDDD ja piłam parę razy, ale rzadko. Ogólnie to ja lubię spać, więc jestem przeciwnikiem napojów energetycznych gdyż wtedy zabierają mi to, co jest najbardziej mi bliskie. Kochane moje sny. A w nich nie raz latałam! Powiem ci, że w snach marzenia się spełniają! Więc warto spać! :D
    A reklamy pamiętam :D

    Wgle zauważyłam, że ty masz strasznego pecha do tych komentarzy. Współczuję xD

    OdpowiedzUsuń
  3. O ja nie wierzę... xD Chciałabym zauważyć, że kawa i napoje energetyczne to podstawa mojej piramidy żywienia... ale nigdy nie miałam takiego ADHD! xD
    No proszę! Czekam na te obiecane notki!... Tylko przy pisaniu odstaw Red Bulla! xD

    Pozdrawiam - Andzik

    Ps. U mnie rozdział, zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  4. No ja mam nadzieję, że często tego pić nie będziesz. :P
    Sprzedawca, powiadasz? I jak jest? Jak nie zdam na III rok i będę mogła olać III semestr (a to niekoniecznie, mimo że mam zdany), to też będę musiała sobie jakąś robotę znaleźć, więc trochę wypytuję, co i jak. xD

    Naprawdę Ty też nikogo nie miałaś?! To mnie zaskoczyłaś. Ojej, ale to fajnie, bo nie jesteśmy z Suzu jedyne. :D Młode stare panny, łączmy się!
    Psy też uwielbiam. Więc chciałabym i dziecko, i psa. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapraszamy na rozdział (wreszcie)!

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapraszam na mojego nowego bloga :D
    http://harborn.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapraszam na czarownicę na nowy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapraszam na harborn, na nowy rozdział :D

    Pro po komentarza na czarownicy, jeśli chodzi o ten trolling, to nie mogę go powiedzieć, bo jest to jedna z wersji zakończenia. Czyli jeśli byś wiedziała, że to się nie stanie, to będziesz wiedziala co się stanie. ale napiszę to pod nowym rozdziałem czarownicy jak już będzie wiadome :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

10 dram, które mnie urzekły...

        ... i które obejrzałam w tym roku xD         Nigdy wczesniej nie brałam się za dramy. Tak jakoś...uznałam, że mangi są najlepsze i nie ma sensu zawracać sobie du*y najpewniej beznadziejnymi próbami ekranizacji... Myślałam: "To będzie tak jak z książkami! Ekranizacje są beznadziejne!" (przynajmniej w większości). No i powód numer dwa: dostęp do neta. Z tym to bywało ciężko... Jak się ma młodszych braci i jeden komp na 3 osoby...          Ale co tam! Dorobiłam się własnego lapka, podłączyłam do sieci... I odkryłam, że dramy nie są jednak aż takie złe! Nauczyłam się nie patrzeć na mangi, które czytałam, a które trafiły na ekran. Poza tym- zainteresowały mnie też dramy nie kręcone na podstawie mang... No i coś co mnie bawi do teraz- Koreańczycy i Japończycy robiący te same dramy, z tą samą lub zbliżoną fabułą... Przykład?  You're Beautiful. Znane też (w Korei) jako Minamysinyeoeo lub (w Japonii) jako Ikemen desu ne.  Tajwańska wersja też powstała =) Czy tylko mnie t

Pamiętniki Wampirów, a Pamiętniki Wampirów...

            ... czyli między książką a serialem.                       Z nudów zaczęłam czytać Pamiętniki  Wampirów.  I byłam zszokowana tym jak bardzo książka różni się od filmu! Lecz zanim przejdę do tematu moich dzisiejszych rozważań, uprzedzę, że cały wpis może zawierać spojler dotyczący zarówno Pamiętników... ,  jak i innych przykładowych filmów/ serialów i książek.            Tak więc czytacie na własną odpowiedzialność!            Może nie jestem na czasie- w końcu słynna era wampirów  przeminęła i teraz mamy zupełnie inne czasy, zupełnie inne prądy w popkulturze i... ogólnie, jest zupełnie inaczej, niż wtedy gdy to ja byłam nastolatką! Wiem, brzmi to nieco chaotycznie, ale! W końcu dotrę do sedna sprawy.            Więc zaczynajmy!            Różnice:            -Elena w książce jest blondynką, nie brunetką jak w serialu            -Elena ma czteroletnią siostrę, nie brata            -Bonnie jest ruda            -Elena ma dwie przyjaciółki: Meredith i Bonnie.

Wycieczka na Śląsk... Czyli Dzierżysław 2013!

         Witam, witam!           W związku z tym, że nie mam w ogóle weny na pisanie, zamieszczam mały wycinek mojego życia... Tzn. praktyk studenckich. Archeologicznych praktyk studenckich. A jeszcze ściślej: praktyk powierzchniowych, zwanych potocznie "powierzchniówkami".          Jak podaje pewna bardzo mądra książka pani Doroty Ławeckiej pt. "Wstęp do archeologii" (którą na pierwszym roku wryłam na pamięć do egzaminu xd) Badania powierzchniowe  są obecnie najczęściej stosowaną metodą prospekcji archeologicznej. Polegają one na dokładnej penetracji wyznaczonego terenu w poszukiwaniu śladów działalności człowieka w przeszłości. (Rozdział 2.1, str. 42, Warszawa 2011, z zbioru własnego) No, to tyle teorii! Wiem z doświadczenia, że to nic nikomu nie mówi!      W jednym rzędzie, tyralierą ustawiają się archeolodzy (tudzież- studenci) i idą przed siebie, aż do końca pola (który to koniec może być i za 5 kilometrów). Co robią w międzyczasie? Aaa... gapią się pod