Przejdź do głównej zawartości

Kraina Wschodu cz.3

         



              Eunika zbudziła się dokładnie w tym momencie, w którym ktoś wyważył drzwi. Skoczyła na równe nogi, szukając wokół siebie broni, ale jedyne co znalazła to drewniany kij. Złapała go oburącz, przygotowana na atak. Kątem oka dostrzegła zamieszanie na łóżku, które zajmował jej pacjent, a także szybki refleks Herona, mimo iż wyglądał na starego dziadka. Heron uzbroił się w krótki miecz, a Leander złapał sztylet leżący obok niego. Obaj rzucili się na swoich przeciwników. Eunika poszła w ich ślady, choć kij nie nadawał się do walki w pomieszczeniach. Dlatego wyskoczyła przez drzwi, dając nura pod ramieniem swojego przeciwnika. Było zbyt ciemno, by coś dostrzec, dlatego waliła na oślep, nawet nie celując i nie zwracając uwagi, na to kto obrywał. Nie mogła oczywiście nikogo zabić, chyba, że przypadkiem... A nawet jeśli, co z tego? Teraz nadarzyła się idealna okazja do ucieczki. W tym harmidrze nikt nie zwróci na nią uwagi.
                Jak pomyślała, tak też zrobiła. Z pomocą swojej broni przedzierała się przez szeregi wrogów. Podejrzewała, że Avarowie zwietrzyli trop Ilirów i zaatakowali, wykorzystując element zaskoczenia. Zamachnęła się kijem i poczuła jak wibruje od uderzeń, a dookoła niej słychać odgłosy walki. Skoczyła przed siebie i dała nura w las. Nie odwracała się ani na chwilę, biegnąc przed siebie i ledwo omijając drzewa. Nagle ktoś się na nią rzucił. Z okrzykiem zaskoczenia, przeturlała się wraz z napastnikiem kilka kroków. Poczuła woń alkoholu i potu. Uderzyła. Śmiech zawibrował gdzieś nad jej głową. Syknęła ze złością. Jej dłonie wystrzeliły w kierunku jego twarzy i zaczęła drapać pazurami. Niezbyt to eleganckie, ale skuteczne. Wyrwała się, gdy mężczyzna wrzasną i złapał się za twarz. Wstała i przybrała pozycję do walki. Z tej odległości widziała, jak Avarzy podpalili chatkę. Zapewne spalą cała wioskę. Nie byli litościwym narodem.
                 -Ty dziwko-usłyszała cichy głos z obcym, twardym akcentem. Mężczyzna mówił jak większość Avarów, połykając końcówki wyrazów. Byłoby to bardzo zabawne, gdyby nie sytuacja, w jakiej znalazła się Eunika. Nie czekała na dalsze słowa, czy gesty. Uderzyła. Raz, drugi, trzeci. I za każdym razem jej ciosy były precyzyjnie odbijane. Eunika szybko się zmęczyła tym bezcelowym i bezowocnym pojedynkiem. Widziała, że ma przed sobą kogoś silniejszego niż przeciętny wojownik. Mógł być dowódcą, mógł być księciem, albo po prostu dobrym szermierzem. Nie ważne. Teraz liczyło się tylko zwycięstwo, a im dłużej trwała walka, tym więcej zależało od zwykłego szczęścia. Eunika wiedziała, że nie pokona go. Nie w taki sposób. Ale nie miała czasu niczego wymyślić. Nie miała broni. Tylko pięści i spryt. To jej pozostawało.
                 -Chcesz walczyć z Walkirią?-zapytała, by zyskać na czasie.
                 -A więc jesteś Walkirią-mruknął z rozbawieniem.-Co jedna z was robi wśród tych barbarzyńców?
                 -Zostałam porwana-wyjaśniła, nie tracąc ani na chwilę czujności. Jeden zły ruch i znowu będzie musiała walczyć.
                 -Porwana? Wyglądało to inaczej, gdy strzelałaś do moich ludzi-Eunika pogratulowała sobie w myślach swojego porywczego zachowania na rzece. Powinna dać Avarom zabić Ilirów i nie miałaby teraz problemów! Ponadto miała przed sobą przywódcę tej bandy, która w najlepsze plądrowała niczemu winną wieś. Eunika aż tutaj słyszała wrzaski, a płomienie z płonących domów dawały jasne światło.
                 -Owszem. Nie chciałam z nimi płynąć, co nie oznaczało, że dam się zabić wam.
                 -Nikt by cię nie skrzywdził.
                 -Wyglądało to inaczej-bez ostrzeżenia pięść napastnika wystrzeliła do przodu. Eunika uniknęła ciosu, odskakując w tył. Nie miała wielkiego wyboru, musiała wrócić do wsi. Z tym mężczyznom sama sobie rady nie da. Zanurkowała pod ramieniem Avara, a potem pobiegła w kierunku płonących domów. Chciała zniknąć wśród walczących, jednak natknęła się na przeszkodę w postaci Leandra. Jej pacjent wydawał się całkowicie zdrów, pomijając upiorną bladość twarzy. Zderzyli się, gdy Leander odwracał się od upadającego przeciwnika, a Eunika zerkała za siebie, sprawdzić, czy jest ścigana. Upadli pod drzwi jakiejś chaty, która cudem nie zajęła się ogniem. Leander złapał ją za ramiona, ale uspokoił się, gdy tylko zorientował się, że Eunika nie jest wrogiem.
                -Czemu nie uciekłaś, jak miałaś okazję?-zapytał, wstając i podnosząc ją ze sobą. Wziął do ręki prosty miecz, za długi i za szeroki, zdaniem Euniki. I zdecydowanie za ciężki. Przynajmniej dla niej.
                -Próbowałam-wyznała szczerze.-Ale mi przeszkodzono-zerknęła na swojego prześladowcę, który stał przed nimi, lustrując wzrokiem chaos, który rozpętał.
                -Aha. Skoro w najbliższym czasie nie będziesz miała okazji nawiać, proponuję zostać z nami. Przynajmniej nikt nie spróbuje cię zgwałcić gdzieś po drodze-powiedział beztroskim tonem. Eunika prychnęła.
                -Macie jakąś lżejszą broń?-zapytała. Koło nich pojawił się Filon.
                -Mam to-podał jej długi nóż. Eunika ujęła go z wprawą i zamachnęła się na próbę. Zwykle walczyła czymś lepszym, jednak nie zamierzała wybrzydzać. Walkiria wyszła przed mężczyzn, zdecydowanie pewniejsza siebie. Miała zamiar utrzeć nosa aroganckiemu przywódcy Avarów. Dostrzegł ją wcześniej niż się spodziewała. Na jego usta wypłyną uśmieszek samozadowolenia, a na widok broni oczy mu rozbłysły. Eunika zlustrowała go spojrzeniem. Ubrany był w lżejsze szaty niż Ilirowie i mniej zniszczony, zdecydowanie wykonane z wysokiej jakości tkaniny. Włosy miał długie, zaplecione w warkocz opadający na plecy.  Oczy w kształcie migdałów obserwowały ją czujnie. Nie mogła dostrzec ich koloru, ale to bez znaczenia. I tak było zbyt ciemno.
                 -Walkiria jednak walczy z barbarzyńcami-powiedział. Eunika stanęła naprzeciwko niego. A potem zaatakowała. Szybko i precyzyjnie. Obił jej cios równie łatwo, jak wcześniej. Eunika na tym nie poprzestała. Atakowała bez ustanku, tnąc powietrze, gdy się schylał lub szarpiąc materiał tuniki. W końcu z okrzykiem wycelowała w twarz. I drasnęła jego policzek. Oczywiście, nie obyło się bez ran z jej strony. Miała kilka zadrapań z których kapała krew i tyle siniaków, że nie chciało jej się liczyć. Zdała sobie sprawę, że on się z nią bawił, Pozwolił jej się zaatakować i zranić, choć ona bardzo chciała wygrać. Ale nie mogła. Nie byli na tym samym poziomie. Zaklęła w żywy kamień. W końcu przywódca Avarów wziął na poważnie ich pojedynek i dopiero wtedy Eunika zdała sobie sprawę z kim ma do czynienia. Z trudem parowała ciosy, które spadały na nią z każdej strony. W końcu nóż wyleciał jej z ręki. Odskoczyła przed lecącym na nią atakiem. Wycofywała się powoli.
                  -Nie uciekaj. To nie koniec walki-powiedział miękko, połykając końcówki słów. Eunika zerknęła na ziemię, czy nie miała w zasięgu ręki jakiejś broni. Nie miała.
                  -Dobrze, koniec tych popisów, kapłanko-w tym momencie dziękowała bogini księżyca za to, że była tu z Ilirami. Leander chyba ratował jej życie, więc spłacał zaciągnięty wobec niej dług. Eunikę bardzo to ucieszyło. Choć duma ją bolała nad przegraną walką, to jednak zdrowy rozsądek wziął górę. Potrzebowała pomocy.-Filonie! Popilnuj jej!-wykrzyknął przez ramię do złotowłosego barda. Filon złapał ją za rękę i pociągnął za sobą. Stanęli z boku, z dala od pola walki. Eunika miała czas przyjrzeć się zniszczeniom. Wieś płonęła. Z chat do rana zostanie niewiele. Ludzie uciekli na swoje łodzie i wypłynęli na jezioro. Jedyny ratunek dla nich. Czekali aż Ilirowie rozprawią się ze swoimi wrogami. Lub wrogowie rozprawią się z nimi. Eunika pochwaliła ich w myślach za przezorność. Ocalą życie, a domy można odbudować. Przy odrobinie szczęścia wzięli ze sobą dobytek i wszystko co miało jakąkolwiek wartość. Eunika z powrotem skupiła się na Leandrze i jego przeciwniku. Avarzy. Eunika niewiele o nich wiedziała. Domyślała się, że przeciwnik Leandra to jeden z książąt avarskich: Nikola lub Lovro. Stawiała, że to Nikola-starszy z książąt. Lovro, jeśli już się o nim mówiło, to tylko w kontekście pokojowej polityki. Jego brat słyną z zamiłowania do walki i wojny w ogóle. W Białym Dworze nie obawiano się napaści Avarów, ale Eunika słyszała czasem szepty mężczyzn, którzy wracali spoza granic Antissi i opowiadali o swoich podróżach przy winie. Czasem mówiło się, że Nikola ma chrapkę na Antissię i jej bogactwa, a także chciałby poślubić Filipę, córkę królowej Makarii. Sama zainteresowana śmiała się z tego i mówiła, że żaden mężczyzna jej nie weźmie siłą, ani groźbą. I jeśli Nikola chce zostać jej mężem, będzie musiał ją wpierw pokonać w walce! Eunika pomyślała, że Filipa nie miała szans w starciu z avarskim księciem. Obserwowała jego pojedynek z Leandrem. Obaj byli silni i dobrze wyszkoleni. Widać też było, że to nie ich pierwsza walka. I żaden nie chciał przegrać.
                   -Może powinniśmy uciekać-mruknęła pod nosem.
                   -Powinniśmy, Walkirio, ale ci idioci są na to zbyt dumni-przytaknął jej Filon.
                   -A nie dałbyś rady ich przekonać? Avarzy was zmiotą. Jest ich zbyt wielu.
                   -Zauważyłem-pokiwał głową z kwaśną miną.-Spróbuj to zasugerować Archelausowi! Prędzej rozpłata sobie brzuch niż się na to zgodzi.
                   -Idiota-skomentowała Eunika, a ku jej zaskoczeniu, Filon wybuchnął śmiechem.
                   -Masz zupełną rację! Zaczekaj tutaj, może coś uda mi się zrobić...
                   -Nie musisz nic robić, Avarzy spychają ich nad jezioro. Jeśli nie uciekną do pozostałych łodzi, to już po nich-wskazała na lewo, obserwując uciekających mężczyzn. Zerknęła na Leandra. Pojedynek nadal był nierozstrzygnięty, choć obaj panowie dyszeli ciężko. Eunika rozejrzała się, a potem złapała do ręki spory kamień. Uniosła brew. Cóż, będzie jej musiał wystarczyć! Wyskoczyła ze swojej kryjówki i cisnęła znaleziskiem w Nikolę. Ku swemu zdumieniu, trafiła bezbłędnie w głowę. Dopadła Leandra i odciągnęła go od księcia, który teraz upadł na kolana, a z czoła ciekła mu krew, zalewając oczy. Eunika ciągnęła swoją "zdobycz" za sobą, jednocześnie nawołując tych, którzy przeżyli. Dostrzegła Archelausa.
                     -Każ im się wycofać!-wrzasnęła. Obok niej pojawił się Filon, energicznie jej przytakując. Archelaus wyglądał na wściekłego, ale i zmęczonego. Pod ostrym spojrzeniem Walkirii i sile jej argumentów, wydał odpowiednie rozkazy. Ilirowie wskoczyli do pozostałych łodzi. Eunika ku swojemu szczęściu, złapała dobry, avarski miecz i parę sztyletów. Wskoczyła do łodzi, by po chwili oddalać się od brzegu. Cieszyła się, że Avarowie nie używali łuków, bo byłoby już po nich.
                     -Ładna zdobycz-pochwalił Filon, zerkając na jej broń.
                     -Chyba już nie macie wątpliwości, że kapłanka jest po naszej stronie?-zapytał Leander.
                     -Chyba nie mam wyjścia-powiedziała Eunika.-Z przeznaczeniem nie wygram.
                     -Ah tak?-zapytał Archelaus. Znaleźli się na jednej łodzi.-Powinnaś uciec, gdy miałaś okazję.
                     -Powinnam. Ale widać Los i bogowie chcieli bym była z wami. Skoro tak...-wzruszyła ramionami.-To pójdę tam, dokąd wy idziecie, a gdy dopełni się nasze Przeczenie, wrócę do Antissi.
                     -Skąd pewność, że ci na to pozwolę?
                     -Daj spokój, kuzynie-parsknął Leander.-Ona walczyła z avarami. I uratowała mi życie.
                     -Waszym pościgiem dowodził Nikola, pierwszy książę z Avarii-oznajmiła Eunika.
                     -Masz rację-potaknął Archelaus.
                     -Dlaczego tak zaciekle was tropił? Avaria jest daleko.
                     -To dlatego, że ojciec Nikolii miał prywatną sprawę do wuja-powiedział Leander, a Archelaus spiorunował go wzorkiem. Eunika uniosła brwi.-A obowiązkiem syna jest kontynuować tradycję rodzinną i nienawidzić Ilirów-dokończył radośnie. Eunika wywróciła oczami. Zgadywała, że poszło o kobietę. A jeśli nie o kobietę, to o złoto. O nic innego nie mogli się pokłócić.
                     -Dobrze, nie ważne-machnęła lekceważąco ręką. Zerknęła na Archelausa.-Pozwolisz mi iść z wami?-zapytała.
                     -Na razie jesteśmy na siebie skazani, Walkirio. Pozwól, że dobijemy najpierw do brzegu, a potem się zastanowię co z tobą zrobić.
                     -Nazywam się Eunika, córka Eleonory, pierwszego generała Antissi-przedstawiła się.
                     -Córka TEJ Eleonory?-zapytał ciekawie Filon. Został zignorowany.
                     -Archelaus, syn Aniketosa.
                     -Króla Ilirii-dokończyła Eunika. Dygnęła w stylu Walkirii, oszczędnie, ale z szacunkiem.
                     -Cudownie! Skoro Eunika z nami zostaje, to ja chcę najpierw dowiedzieć się wszystkiego o twojej matce!-oznajmił z radosną miną Filon.
                     -Daj jej spokój-szturchnął go Leander.-Po tej jatce musimy odpocząć.
                     -Ale ty słyszałeś o Eleonorze?! To najsłynniejsza kobieta po królowej Walkirii, na całym Wschodzie! Czy to prawda, że Eleonora zdobyła miasto wraz z małym oddziałem żołnierzy?-oczy błyszczały mu podnieceniem. Eunika pokiwała głową. Nie podejrzewała nawet, że poza granicami Antissi jej matka może być tak znana.
                     -Cóż, do niewoli wzięła was moja siostra, Ewodia-oznajmiła skonsternowana.
                     -Ha! Więc kontynuujecie rodzinną tradycję? Twoja siostra jest gwardzistką?
                     -Kapitanem straży-poprawiła go.
                     -O bogowie! Muszę ułożyć o tym pieśń! Nie! Lepiej balladę! I o pięknej walkiryjskiej kapłance, która postanowiła wyruszyć na podbój świata wraz z grupą nieokrzesanych barbarzyńców!-Eunika mimowolnie zaczęła się śmiać. Po chwili dołączyli do niej wszyscy na łodzi. Możliwe, że Filon miał rację. Ruszała w świat. Świat, o którym do tej pory tylko czytała w książkach. Czekała ją przygoda życia. Zerknęła na wschód. Słońce zaczęło wynurzać się zza gór i lasów. Wstawał dzień. Pierwszy dzień, w którym Eunika nie pójdzie do świątyni, ani na dwór. Pierwszy dzień jej nowego życia.
~*~ 
                  
                   Dla wszystkich kobiet! :*                
                   Chyba na tym zakończę opowieść o Eunice. NA razie tyle napisałam, więc wiecie...
                   Cóż, z okazji takiego uroczystego święta jak Dzień Kobiet, uznałam, że dodam część 3! W końcu pisałam o Walkiriach, kobietach silnych, mądrych i niezależnych (mam nadzieję, że takie właśnie są!).
                    Dziękuję za wszystkie komentarze! Zarówno tutaj, jak i pod Fotoblogiem! To budujące ;)
                    Pozdro!

Komentarze

  1. Dzięki za słowa wsparcia. Czasami po prostu muszę się wyżalić, a uwierz, mam na co narzekać. Nie wiem już, co oni (czyt. wykładowcy) z nami robią...
    Kurczę, naprawdę fajny klimacik ma to opowiadanie. Nie miałabym nic przeciwko "dłuższej znajomości" z Euniką i resztą ferajny. ;) A tak swoją drogą - Filon jest świetny. xD I imię bardzo pasuje do jego roli. xD
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć, tu Karo. Nie chciało mi się logować. xDDD
    Wybacz, że komentuje dopiero teraz, ale mam tyle nauki, że nawet nie mam czasu wejść na internet dla przyjemności. :C
    Lubię to opowiadanie i jeśli dobrze zrozumiałam to zamierzasz je kontynuować, tak?XD
    Podobały mi się opisy walki i jakoś wielka fanka romansów shippuję tutaj sobie Eunikę i Leandera (nie wiem, czy dobrze imiona napisałam x.x) i tak sobie się ucieszyłam jak na siebie wpadli, a potem jak mu życie uratowała. Książe od tych avarów też był w sumie ciekawą postacią, szkoda, że go tak mało było. :D no i Filon - też super postać. Także mam nadzieję, że dobrze ja zrozumiałam i dane mi będzie zobaczyć ich przygody XDDD

    Co do komentarza u mnie:
    Cedilia nie przyszła bo przecież żyje! pojawiła się w rozdziale gdzie zadebiutował Yannefer xDDD Tak pro po. także ten... spoko rozumiem, na takie rzeczy nie zwraca się uwagi. XD

    Uuuu, te powiedzonko twojej babci to w moim stronach jest bardzo popularne. W sumie pamiętam jak byłam mała i gonił mnie indyk, a potem dziadek zabił jakiegoś indyka (nie wiem czy to był ten co mnie gonił) ale ogólnie się cieszylam jak biegał bez głowy XDDD
    Wiesz, wstyd o nim mówić. Mogę powiedzieć tyle, że jest hańbą rodziny, ośmiesza się celowo publicznie i miał problemy z prawem. Jednym słowem : HAŃBA
    Nawet nie mam go w znajomych na fejsie... bo to przypał... jak pytają czy "ten i ten to mój brat?" ja mówię "nie, nie znam tego człowieka" XD
    Damon... Ah, kolejna miłość. xD on jest świetny :3 a czytałaś też ksiażkę czy tylko serial? xD
    Akurat do Erica dobrali idealnego aktora. Wykapany wiking :D
    Z tego co się orientuje to akurat na 13 książek miała kontrakt. xD powiem ci, że chyba fajnie się robi od 7 tomu, tak serio, że mało się kartkuje stron xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spoko, w sumie nie było tego dużo. xD chyba trzeba będzie przypomnieć bo będą potem ludzie zdziwieni że jak to, przecież Cedillia umarła XD
      Ja też nie lubię kogutów. U mojego wujka był taki kogut, że się wchodziło tam gdzie kury były z jakimś kijkiem czy łopatą aby się bronić xD nie wiem co one xD
      Ja mam dwóch braci, jeden starszy drugi hańba. Mój ma 14 lat, więc na prace jeszcze za młody. na taką aby się od kolegów oderwać, z resztą on by nie chciał pracować. xD Zazdroszcze twojemu bratu miejsca zamieszkania xD
      Czyli twój brat jest durny raczej w taki pozytywny sposób, Może to i dobrze. :D Przynajmniej z nim nikt się pewnie nie nudzi. xD Chyba bym nie polubiła ludzi z twojej wsi. :c Ale właśnie zauważyłam, że tak jest na wsciach. Moi rodzice dorastali na wsi i moje dwie babcie tam mieszkają i czasami jak je odwiedzam i słucham co one gadają o innych... xD eh. xD Trzeba się tym nie przejmować, choć to pewnie mocno wkurza.
      Mnie siostra cioteczna namowiła do ogladania pokazując mi zdjęcia Iana. XD Właśnie dlatego obejrzałam xD Wiesz, ja podchodzę do tego tak - jeśli ją kocha i jest dzięki temu szczęśliwy to i ja jestem szczęśliwa. xD Ale przyznam, że sobie nie wyobrażam go z kimś innym jak Eleną. Tak samo Eleny z nikim innym. Jakoś tak... pasują do siebie, tylko oby był już koniec ich dramatów. XD

      Usuń
    2. Czasami mi się zdarzają dobre pomysły. xD
      Patyk też dobra broń, właściwie to moja ulubiona w dzieciństwie. xDD przypomniała mi się taka zabawna w polowanie i kiedyś właśnie z dzieciakami z osiedla rzucaliśmy w siebie patykami xDDDD
      Będąc obiektywnym muszę przyznać, że ja i mój starszy brat też jesteśmy rozpuszczeni, ale najmłodszy najbardziej. xD
      Dobrze, ze twój brat ma taki dobry dystans do wszystkiego. To przydaje się w życiu xD
      Ja bym w sumie chciała mieszkać na wsi, z dala od ludzi. :D I lubię sobie spacerować, ale po moim osiedlu nie bardzo. Takie łażenie bez celu pewnie wygląda dziwnie i nie lubię jak ktoś mnie obserwuje. W takich chwilach przydałby mi się pies xD
      Te staruszki z balkonów! :D tak się własnie kojarzą. Ich życie jest nudne, więc musza je sobie jakos urozmaicać. :)
      W pierwotnej wersji mieli byc razem? ale są. xD nie wiem czy czytałaś książki, ale jak nie i chcesz wiedzieć jak ich relacja mniej więcej wyglądała w książce to mogę ci opowiedzieć. xD
      Ja właśnie lubię aktorkę grającą Elenę, a sama postać Eleny moim zdaniem była bardziej ciekawa gdy miała takiego wroga jak Katrin. :D W pierwszych sezonach życzyłam jej śmierci, ale teraz mi jej brakuje. Nadawała serialowi takiego fajnego smaczku. :D

      Usuń
  3. U nas nareszcie nowy rozdział. Dodatkowo notka na moim blogu. Zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie na osiedlu kiedyś były takie spore górki, zawsze tam się bawiliśmy, ale też je zrównali z ziemią i dziś stoją w tym miejscu bloki xD
    Właściwie to zazdroszcze mu, że w ogóle pracę dostał. :D Ja już sobie kierunek studiów wybrałam. Zamierzam zostać pielęgniarką... tylko kurde, nie wiem czy dam radę xD
    Raczej nie będę mieszkać, bo jeden z moich braci wyjechał do katowic, młodszy pewnie też wyjedzie, to ktoś musi odziedziczyć dom. xD
    Wiesz co? To nie tylko na wsiach! u mnie jest to samo! tylko ja tego nie zauważyłam bo rzadko wychodze z domu a jak już to na inne osiedle albo do miasta. Właśnie mi mama opowiadała, że zawsze pod sklepem siadał taki gościu i czytał sobie gazetę. Wtedy ja miałam z osiem lat i zawsze w tych okolicach bawiłam się z innymi dziećmi. I ten facet, którego nikt nie znał siadał zawsze w tym samym miejscu o tej samej godzinie codziennie i właśnie czytał tą gazetę. I wszyscy rodzice myśleli, że to pedofil i w ogole patrzyli się na niego krzywo. Potem moja mama zaczęła pracować w tym sklepie i sie okazało, że on mieszkał za tym sklepem i chodził czytać gazetę, bo mu matka zawsze przeszkadzała xD Czasami moja mama wraca też z jakimiś ploteczkami. Takie życie.
    Książki są chyba skończone z tego co wiem xD Tak, będzie 7 sezon. Wrócili do głupiego wątku z lekarstwem i jak mi głupia Bonnie zniszczy Delene to ją ukatrupie i rzucę ten serial. Nie będę go nigdy więcej ogladać. Bedę płakać, mieć doła pewnie jak po czystej... xDDDDDDDD pamiętam, że spać wtedy nie mogłam bo było mi tak smutno XDD Teraz to jest śmieszne, ale tak może się stać. xD
    Nina jest świetną aktorką, bo niby gra dwie postacie to się wydaje jakby to były dwie aktorki. xD Ja do Eleny nic nie mam na wielkie szczęście. Ciężko musi się oglądać serial kiedy nienawidzi sie głównej postaci xD
    Wgle co myślisz o Kaiu? :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak, ciężki, ale to będzie miało związek z czymś co w miarę lubię, a uwielbiam biologię. xD
    Chciałabym mieć brata w wieku 7 lat a nie 14 :<
    Nie no co ty. Ja ze śmierci Bila sie cieszyłam. Ja opłakiwałam tak książkę, a tam zdarzyło się coś innego xD Czysta była naprawdę fajna, szczególnie te sezony 2,3,4 - najbardziej mi się podobały. xD
    Dobrze, że teraz Enzo jest taki nawet spoko. Trochę się ogarnął z tą swoją zemstą. Nawet nie wiem za co się on już mści, no ale mniejsza o to. Lekarstwo do bani, ale Car i Stefcia jakoś przeżyje. Nawet ich lubię, i od momentu kiedy Car powiedziała w pierwszym odcinku pierwszego sezonu "w czerwcu będziemy brać ślub" pomyślałam, że mogliby być dobrą parą. Nigdy nie shippowałam go za bardzo z Eleną xD
    A co do Kaia to nie wiem czy postać z książki czy z filmu, ale chyba z filmu i powiem, że on jest podporą tego sezonu. Gdyby nie on to te odcinki po przerwie byłby nudne, do tego Bon Bon jest taka wkurzająca, ze o jezu. Zabiłabym. Chyba to już pisałam... Ogólnie to ją shippowałam z Kaiem. Taka fajna relacja. Od nienawiści do miłości, lubię takie XDD
    Ale własnie ewolucja Kaia jest świetna i mam nadzieję, że zostanie z nami do 7 sezonu. :D Na szczęście nie ma za dużo Matta i Tylera już XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, czasami myślę, że przeze mnie mój mlodszy brat jest taki jest, bo gdy był mały to ja byłam jego wzorem do naśladowania, wlaśnie miałam wrażenie, ze widział we mnie większy autorytet niż w rodzicach czy moim starszym bracie. Jak z dzieciakami z osiedla się w coś bawiliśmy to on zawsze był tam gdzie ja, nawet dostał przydomek "Ogonek Karoliny".. Tja, nazywali go moim ogonem. No i ja go zawsze odpychałam :c Musiałam złamać mu tym serduszku. Gdybym się z nim zakumplowała on by może nie wpadł w złe towarzystwo. Ale czasu nie cofnę, no cóż. Bywa xD
      Znaczy on na Damonie się zemścił w momencie gdy Stefan wyrwał mu serce i go zabił a potem zaczął Stefka męczyć, ale ogladałam to w styczniu i jakoś słabo kojarzę. Ale na szczęście enzo powoli się ogarnia. Zgodzę się co do Damona jako tego samotnego wilka nieszczęśliwie zakochanego. byl taki biedny że aż chciało się go przytulić. XD Podobałby mi się bardziej romans między nim a eleną, gdyby to było coś bardziej zakazanego jak wcześniej :D
      Ja też ja rozumiem, ale dla mnie ona mogła się zabić. Kai mógłby ją zastąpić. W ich teamie pozostałby czarownik - Kai. W ogóle ta postać ma chyba sporą popularność i moim zdaniem głupotą by było pozbycie się jej. Może odpokutuje swoje winy i już wróci. xD
      Aktor który grał Jeremiego nie chciał już grać w tym serialu dlatego wyjechał. xD
      Ta blond czarownica to Liv i jej też dawno nie było. xD
      Właśnie tak sobie myślałam i wydaje mi się, że jeśli Kai umrze to jego sabat też powinnien, w końcu w ich teraźniejszości jest tym liderem w sumie to nie ważne gdzie on siedzi czy w 2000 roku czy 1900 xD A tradycja nie może chyba zniknąć bo własnie na tym polega potęga ich sabatu. Tak mi się wydaje xD

      Usuń
    2. Porównywanie dzieci jest najgorszą rzeczą jaką mogą zrobić rodzice. Wiem to z własnego doświadczenia. cały czas porównuja mnie z moim bratem, kiedy byłam w gimnazjum chcieli abym biegała tak jak on, ale nie za bardzo rozumieli to, że ja nie lubiłam przegrywać i upokarzać się za każdym razem. ;/ Za to moj brat ma do tego talent i w tym roku startuje na jakiśtam mistrzostwach polski. xD
      Ja też bym chciała by Kai wrócił. Taki uroczy jest. c: Lubię go tak samo jak Klausa i Damona XD
      Właśnie może Jeremy nie wróci albo pojawi się raz na zakończenie sezonu, abo na koniec 7 sezonu.
      Jeśli Kai nie będzie miał dzieci to chyba te ród nie przetrwa nie? XD Kurcze to jest skomplikowane xD

      Usuń
  6. Nareszcie przeczytałam !

    Wybacz że dopiero teraz ale pisanie pracy, dyżury i krótka pamięć przeszkodziły mi w szybszym przeczytaniu tego zacnego opowiadania ^ ^"

    Nie no jestem naprawdę zachwycona! *O* Klimat po prostu BAJECZNY!!! Nie no a nasz drogi książę Archelaus jest MEGA serio!!! Matko zakochałam się <3 a ten książę Nikola w pierwszym momencie przypomniał mi Khala Drogo z Gry o Tron xD No ale może coś o głównej bohaterce! Hahaha nie noo ma dziewczyna i gadane i spryt nie ma co xD Jej noo naprawdę jest ucieleśnieniem siły i mądrości kobiety... No według mnie :P Zakończenie naprawdę super! Jej nooo mega !!! <3 Ty to umiesz w odpowiednim momęcie skończyć akcję ;P
    Ech mam nadzieje że mimo wszytko jeszcze coś napiszesz apropos naszej kapłanki Q.Q A jak nie to chociaż coś w podobnym klimacie Q.Q

    Pozdrawam i duuuuużo weny!

    Suzu

    OdpowiedzUsuń
  7. Powiem ci moja droga, że ja napierw obejrzała originals a potem pamiętniki XDD Istny geniusz ze mnie, wiem xD
    pewnie, że musi. nie powinno zabijać się kury znoszącej złote jajka a tak mi się wydaje, że to jego postać trzyma tak wysoką oglądalność. :D
    Dla mnie Jeremy był takim ćpunem i mnie wkurzał. Potem się ogarnął a potem miał hopla na punkcie łowcy wampirów. xD
    W sumie sabat istnieje to Kai też i raczej dlatego mi zależy by istniał XD wszystko się sprowadza do Kaia :D

    wgle, zapraszam na nowy rozdział. :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapraszamy na nowy rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  9. Co z Mel i co z resztą okaże się w następnym rozdziale :D
    Pro po Faldia, wcześniej miałam wielki mętlik w głowie "oszczędzić go czy nie?" ale jego śmierć pełni tutaj ważną rolę i w ciągu 2 czy 3 rozdziałów wyjaśni się jaką.
    Lembert zabija ludzi co czyni go potworem, ale sam Ross patrząc na jego nabyte moce też może się taki wydać. W ogóle lubie bardziej Lemberta niż Rossa ;-; czemuż? xDD

    Tak, najpierw TO obejrzałam. Moja siostra miała kilka lat temu faze na pamietniki i opowiadała mi też własnie o TO i powiedziała, że w sumie można to obejrzeć bez pamiętnikow tylko kilka spraw mi wyjąsniłą. I tak mi się TO spodobalo, że postanowiłam obejrzeć też pamiętniki xD
    Powiem ci, że jestem tą jedną z niewielu osób co nigdy nie shippowala Klausa i Caroline xD

    OdpowiedzUsuń
  10. Hej! :D
    Wczoraj dodałam rozdział, zapraszam! :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Gdyby jego śmierć miała być nie ważna, to bym go pewnie nie uśmiercała xDD
    W sumie dobre spojrzenie, ja na to tak nie patrzyłam, w sensie, nie w ten sposób, ale to chyba przez moje przyszłe plany.
    Ja też nie wiem xD

    No, mi też się podoba Klaus kiedy jest sam. Bo teraz w serialu nie widze nikogo kto by do niego pasował xD
    Wgle słyszałaś, że Nina odchodzi z serialu? :c Jest mi smutno bo na pewno zniszczą mi Denelę :C

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

10 dram, które mnie urzekły...

        ... i które obejrzałam w tym roku xD         Nigdy wczesniej nie brałam się za dramy. Tak jakoś...uznałam, że mangi są najlepsze i nie ma sensu zawracać sobie du*y najpewniej beznadziejnymi próbami ekranizacji... Myślałam: "To będzie tak jak z książkami! Ekranizacje są beznadziejne!" (przynajmniej w większości). No i powód numer dwa: dostęp do neta. Z tym to bywało ciężko... Jak się ma młodszych braci i jeden komp na 3 osoby...          Ale co tam! Dorobiłam się własnego lapka, podłączyłam do sieci... I odkryłam, że dramy nie są jednak aż takie złe! Nauczyłam się nie patrzeć na mangi, które czytałam, a które trafiły na ekran. Poza tym- zainteresowały mnie też dramy nie kręcone na podstawie mang... No i coś co mnie bawi do teraz- Koreańczycy i Japończycy robiący te same dramy, z tą samą lub zbliżoną fabułą... Przykład?  You're Beautiful. Znane też (w Korei) jako Minamysinyeoeo lub (w Japonii) jako Ikemen desu ne.  Tajwańska wersja też powstała =) Czy tylko mnie t

Pamiętniki Wampirów, a Pamiętniki Wampirów...

            ... czyli między książką a serialem.                       Z nudów zaczęłam czytać Pamiętniki  Wampirów.  I byłam zszokowana tym jak bardzo książka różni się od filmu! Lecz zanim przejdę do tematu moich dzisiejszych rozważań, uprzedzę, że cały wpis może zawierać spojler dotyczący zarówno Pamiętników... ,  jak i innych przykładowych filmów/ serialów i książek.            Tak więc czytacie na własną odpowiedzialność!            Może nie jestem na czasie- w końcu słynna era wampirów  przeminęła i teraz mamy zupełnie inne czasy, zupełnie inne prądy w popkulturze i... ogólnie, jest zupełnie inaczej, niż wtedy gdy to ja byłam nastolatką! Wiem, brzmi to nieco chaotycznie, ale! W końcu dotrę do sedna sprawy.            Więc zaczynajmy!            Różnice:            -Elena w książce jest blondynką, nie brunetką jak w serialu            -Elena ma czteroletnią siostrę, nie brata            -Bonnie jest ruda            -Elena ma dwie przyjaciółki: Meredith i Bonnie.

Wycieczka na Śląsk... Czyli Dzierżysław 2013!

         Witam, witam!           W związku z tym, że nie mam w ogóle weny na pisanie, zamieszczam mały wycinek mojego życia... Tzn. praktyk studenckich. Archeologicznych praktyk studenckich. A jeszcze ściślej: praktyk powierzchniowych, zwanych potocznie "powierzchniówkami".          Jak podaje pewna bardzo mądra książka pani Doroty Ławeckiej pt. "Wstęp do archeologii" (którą na pierwszym roku wryłam na pamięć do egzaminu xd) Badania powierzchniowe  są obecnie najczęściej stosowaną metodą prospekcji archeologicznej. Polegają one na dokładnej penetracji wyznaczonego terenu w poszukiwaniu śladów działalności człowieka w przeszłości. (Rozdział 2.1, str. 42, Warszawa 2011, z zbioru własnego) No, to tyle teorii! Wiem z doświadczenia, że to nic nikomu nie mówi!      W jednym rzędzie, tyralierą ustawiają się archeolodzy (tudzież- studenci) i idą przed siebie, aż do końca pola (który to koniec może być i za 5 kilometrów). Co robią w międzyczasie? Aaa... gapią się pod