Przejdź do głównej zawartości

Hello Kitty!

        Ten oto kawałek podesłał mi przyjaciel. Heh, zanim zwątpicie w moją inteligencję... Zapraszam jednak do posłuchania piosenki i obejrzenia klipu ;)



Cóż, jak widać moda na wszystko co japońskie zapanowała nawet w Ameryce!
Moje początkowe odczucia co do piosenki? Szok. Rozbawienie. Lekkie zniesmaczenie (mimo wszystko). Po obejrzeniu teledysku? Cóż, teraz tylko przypominam sobie słitaśne tancerki i słitaśną spódniczkę Avril i od razu chce mi się śmiać :D Pozytywna muzyka, na poprawę humoru.
Choć momentami mam wrażenie, że Avril jest straaasznie sztywna w tym teledysku. No i dodam, że A. kojarzy mi się przede wszystkim z moimi czasami gimnazjalnymi i jej buntowniczym wizerunkiem. Poza tym... Avril to taka piosenkarka dla nastolatek (nie obrażając jej). Może uważam tak dlatego, że właśnie jako nastolatka jej słuchałam?? (dużo i często)
Hm... Trochę zazdroszczę Azjatkom... Są takie drobne i urocze... Eh... Mi się w życiu nie udało osiągnąć tego wyglądu słodkiej lolitki... (jestem za wysoka i ogólnie nie pasuje to do mojego typu urody).

No, ale dość narzekania! Nie jedyna Avril pokusiła się o piosenkę z motywami z Japonii. Zrobiła to (trochę przed Avril) Gewn Stefani.

Piosenka Gwen jest... inna. Ma to oczywiście wiele wspólnego z samym stylem Stefani... No, ale o ile Gwen bawi się i teledysk (w moim odczuciu) jest lepszy pod względem ukazania emocji, o tyle Avril jest sztywna. Nienaturalna. Cóż, ale to subiektywna opinia. 

Oczywiście napisanie tej notki miało swój cel. A było nim nie tylko podzielenie się tym małym "odkryciem" ;)

Z mniej, lub bardziej, wiadomych przyczyn, mam "małe" opóźnienie w pisaniu. I totalny brak pomysłu na ciąg dalszy moich rozpoczętych opowiadań (tak, tak, mam na myśli Seven Devils i Czarownicę i Bestię). Szukam natchnienia, ale szczerze mówiąc-kiepsko idzie. No i... Czas sklecić ten mój nieszczęsny licencjat! Ah! Ja chcę z powrotem na pierwszy rok! 

Tak więc- życzę powodzenia w sesji, na egzaminach, maturach, testach i czym-tam-jeszcze :) Nie jestem aż taka stara by nie pamiętać jak to jest chodzić do szkoły xD

Kłaniam się,

K.L. 

Komentarze

  1. O masakra ^^' Nie podobają mi się te piosenki i teledyski, ale cóż, co kto lubi ^^'
    Ech, znam ból zaniku weny, ale mam nadzieję, iż ta kapryśna panna do Ciebie wróci. W sumie teraz dużo roboty jest na studiach, ale w wakacje może nagle Cię natchnie ;) Powodzenia w nauce i w ogóle, trzymam kciuki :* Sama już drżę na myśl o sesji. Pierwszy egzamin tak na dobrą sprawę mam za niecały miesiąc D:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co tak szybko?? o.O
      Aaaa... Nie-Dziękuję ;) Ja również trzymam kciuki ;D Oby sesja poszła nam gładko ;)

      Usuń
  2. Mi sie ta piosenka Avril w ogóle nie podoba... jest taka... eh. "be" w porównaniu do jej wcześniejszych utworów. Kiedyś też jej słuchałam, tylko, że ja w podstawówce.
    Powodzenia z pisaniem pracy! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie-Dziękuję ;)
      Ah... Dlatego właśnie Avril kojarzy mi się z gimnazjalistkami... Mam sentyment do jej starych "buntowniczych" kawałków :D

      Usuń
  3. O... jej.
    Szczerze mówiąc, nie bardzo wiem co powiedzieć. Załamałam się. To jest... tragedia. Fakt, że nie jestem obiektywna, bo ja zarówno Gwen, jak i Avril nigdy nie lubiłam... no, ale to jest tylko moje zdanie xD

    Pozdrawiam- Andzik

    Ps. U mnie 2 "Pokuty", zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha :D Cóż, nie dziwię Ci się :D Sama na początku nie bardzo wiedziałam co powiedzieć xD

      Usuń
  4. Witam i zapraszam na rozdział! : D

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapraszamy na nowy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hello Kiran!
    Poczciwa Avril, buntownicza cukiernica rzekłbym :D
    Ciekawe co sama autorka piosenki miała na celu. I poczciwe Hello Kitty tak ubóstwiane przez małe dziewczynki nabrało lepszej twarzy :D uroku :)
    Z tym kleceniem licka to wieeesz.. :D dawaj do przodu bez hamulców - pancernym klinem! :D

    Pozdro "za wysoka i niejapońska antysłodziakowa dzieweczko" :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za komentarz xD
      Ej no! Nie wypomina mi wzrostu! :P
      I licek się tworzy-sam wieeesz :P

      Usuń
  7. Kolejny rozdział, zapraszamy! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie nowość, zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapraszam na rozdział. :3

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapraszam na nowy rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj, zapraszam na nowy rozdział. : D

    OdpowiedzUsuń
  12. Witam, zapraszam na nowy rozdział. :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Zapraszam na nowy rozdział. :3

    OdpowiedzUsuń
  14. Zapraszam na nowy rozdział VN :)

    OdpowiedzUsuń
  15. U mnie rozdział, zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  16. Nowy rozdział, zapraszam! ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Pamiętniki Wampirów, a Pamiętniki Wampirów...

            ... czyli między książką a serialem.                       Z nudów zaczęłam czytać Pamiętniki  Wampirów.  I byłam zszokowana tym jak bardzo książka różni się od filmu! Lecz zanim przejdę do tematu moich dzisiejszych rozważań, uprzedzę, że cały wpis może zawierać spojler dotyczący zarówno Pamiętników... ,  jak i innych przykładowych filmów/ serialów i książek.            Tak więc czytacie na własną odpowiedzialność!            Może nie jestem na czasie- w końcu słynna era wampirów  przeminęła i teraz mamy zupełnie inne czasy, zupełnie inne prądy w popkulturze i... ogólnie, jest zupełnie inaczej, niż wtedy gdy to ja byłam nastolatką! Wiem, brzmi to nieco chaotycznie, ale! W końcu dotrę do sedna sprawy.            Więc zaczynajmy!            Różnice:            -Elena w książce jest blondynką, nie brunetką jak w serialu            -Elena ma czteroletnią siostrę, nie brata            -Bonnie jest ruda            -Elena ma dwie przyjaciółki: Meredith i Bonnie.

10 dram, które mnie urzekły...

        ... i które obejrzałam w tym roku xD         Nigdy wczesniej nie brałam się za dramy. Tak jakoś...uznałam, że mangi są najlepsze i nie ma sensu zawracać sobie du*y najpewniej beznadziejnymi próbami ekranizacji... Myślałam: "To będzie tak jak z książkami! Ekranizacje są beznadziejne!" (przynajmniej w większości). No i powód numer dwa: dostęp do neta. Z tym to bywało ciężko... Jak się ma młodszych braci i jeden komp na 3 osoby...          Ale co tam! Dorobiłam się własnego lapka, podłączyłam do sieci... I odkryłam, że dramy nie są jednak aż takie złe! Nauczyłam się nie patrzeć na mangi, które czytałam, a które trafiły na ekran. Poza tym- zainteresowały mnie też dramy nie kręcone na podstawie mang... No i coś co mnie bawi do teraz- Koreańczycy i Japończycy robiący te same dramy, z tą samą lub zbliżoną fabułą... Przykład?  You're Beautiful. Znane też (w Korei) jako Minamysinyeoeo lub (w Japonii) jako Ikemen desu ne.  Tajwańska wersja też powstała =) Czy tylko mnie t

Helena

                      Parys był przystojnym młodzieńcem, któremu zawsze sprzyjali bogowie. Widziała go na tym przyjęciu, widziała uśmiechniętego, ciemnowłosego mężczyznę. I tak bardzo go pragnęła! Ale niestety, jej mąż siedział obok, pilnując jej niczym jastrząb. A przynajmniej tak jej się wydawało. Mogła sypiać z kim chciała, pod warunkiem, że zachowała dyskrecję. I nikt niczego nie mógł zauważyć. Zwłaszcza jej mąż! Życie było takie... nudne. A jej pan... Menelaos! Ten stary dureń! Jakże go nie znosiła! A jego brata? Agamemnon był mściwym, żądnym władzy sukinsynem!            Jak mogła się uwolnić od tego durnia? I jego strasznego brata? Parys, książę trojański, był idealnym kandydatem do tej misji! Znany ze swych podbojów miłosnych, zwodził kobiety z równą łatwością, z jaką syreny ściągały rybaków na skały! Helena nie miała złudzeń-lepszy byłby jego brat, Waleczny i dzielny Hektor o wiele lepiej pasował by do jej wyobrażeń... Ale Hektory był wierny żonie. Helena nie umiała