Pierwsza z nich to Austenland . Jako iż Jane Austen to najlepsza pisarka, jaką czytałam i zaliczyłam wszystkie jej książki (Dobra! Prawie! Nigdy nie przeczytałam Rozważnej i romantycznej ) oraz obejrzałam ekranizacje jej książek, a także wszelkiej maści pochodne, tak więc z prawdziwym zaciekawieniem włączyłam play w Austenland. Czego się spodziewałam? Szczerze? Niczego. Z doświadczenia wiem, że do takich filmów trzeba podchodzić z dystansem, inaczej czeka nas mega rozczarowanie. A więc o czym jest Austenland ? O pewnej dziewczynie, zakochanej w panu Darcym i Jane Austen. Dziwnym zrządzeniem losu, główna bohaterka ma na imię Jane! (doprawdy, jak to się mogło stać?? xD) Przez jej obsesję (inaczej nazwać się tego nie da!) jej związki rozpadają się jeden po drugim, aż pewnego dnia postanawia zafundować sobie wycieczkę do Anglii, do krainy Jane Austen, cofnąć się w czasie (metafora, to tylko metafora!) i poznać miłość swojego życia... Oczywiście, Jane