I to na wiele sposobów. Na studiach. W pracy. W życiu. A wszystko to się wiąże. Nie mogę nawet palcem ruszyć, bo zwyczajnie mi się nie chce. Nie chce mi się czytać-co już można w moim przypadku uznać za chorobę. Nie chce mi się oglądać filmów, słuchać muzyki, wychodzić z mieszkania. Zafiksowałam się. Gdzieś zagubiłam na ścieżce zwanej "życie". I chyba skręciłam nie w ten zakręt, co trzeba. I tak teraz próbuję się odfiksować. Znaleźć jakieś hobby, które nie będzie czytaniem/pisaniem. Powiem Wam, że lubię takie zdjęcia. Mroczne, nietypowe, trochę gotykiem zalatujące. Lubię fotografię. Lubię uwieczniać obrazy, bo drugich takich z pewnością nie będzie. Czy to moje zdjęcie? Nieee. Znalazłam w necie. Jak czasem zabłądzę na Google i grzebię w sieci bez sensu, to się jakaś perełka trafi. * Tak, w kwestii zawieszek byłoby tyle. Ot, zwykła wiosenna deprecha. Jak każdy ma deprechę na j